Bałtyk wprowadza zakaz wylewania ścieków.
To może wydać wam się bardzo abstrakcyjne, ale jeszcze do niedawna, ba nawet do teraz statki pływające po Bałtyku mogą legalnie pozbywać się ścieków z pokładu, wylewając je do morza. Oczywiście samo słowo „ścieki” w połączeniu z „morze” już wywołuje u nas gromki sprzeciw, ale to nie koniec tej dziwnej historii.
Czy słyszeliście kiedyś raporty o sinicach? Te toksyczne dla człowieka glony pojawiają się w Bałtyku zawsze latem, kiedy temperatury wody i powietrza nagle szybko wzrastają. A ich przyczyną rozprzestrzeniania się nie jest nic innego, jak fosforany i azotany wypuszczane do wody wraz ze ściekami. Te sole powodują także tzw. zakwitanie innych zbiorników wodnych, jak np. jeziora. Ponieważ, nie znajdują się jedynie w bałtyckich ściekach, ale także w nawozach rolnych oraz detergentach.
Zakwit morza jest jednak dużo poważniejszą sprawą niż zakwit mniejszego zbiornika wodnego. Przede wszystkim Bałtyk to bioróżnorodność gatunków na bardzo dużą skalę, których liczba może znacznie się obniżyć, jeżeli sinice rozwiną się na tyle, że pozbawią zbiornik światła i tlenu: dwóch czynników niezbędnych do przetrwania w wodzie. Na przykładzie jezior widać to bardzo dokładnie. Pamiętam schemat w książce do przyrody, gdzie pokazano proces eutrofizacji całkowitej zbiornika. W końcowym stadium staje się płytkim bajorkiem, gdzie nie ma warunków do życia dla zróżnicowanej fauny i flory.
Dlatego, bardzo powinien nas ucieszyć fakt, że Bałtyk właśnie został po części uratowany. Międzynarodowa Organizacja Morska wprowadza zakaz wylewania ścieków od 2019 dla nowych statków i od 2021 roku dla statków, które już kursują po naszych wodach. Do Bałtyku obecnie trafia średnio 298 ton azotu i 103,5 tony fosforu rocznie, a to wszystko za sprawą statków przemysłowych i turystycznych. W przeciwieństwie do innych mórz, Bałtyk jest także płytki. Przy głębokości 50m, zanieczyszczenia akumulują się w nim znacznie szybciej. Dlatego podjęta przez Międzynarodową Organizację Morską decyzja jest szansą. Od pory wprowadzenia zakazu, wszystkie jednostki pływające po Bałtyku będą musiały swoje ścieki zostawiać w portach, w specjalnych urządzeniach portowych je przetwarzających lub posiadać na pokładzie statku oczyszczalnię pokładową. Miejmy nadzieję, że nastąpi to szybciej niż w 2021.